sobota, 2 lipca 2011

130. hdkahdgaed hej kuehydiuyeiuyqed hej kddhgasd makarena

Wiec niespodziewanie :
zdałam wszystkie egzaminy
w terminie napisałam i oddałam prace licencjacką
22 czerwca zdałam egzamin dyplomowy i tak stałam się kolejną osobą z wyższym wykształceniem w tym kraju ^.^
jakoś tego nie czuje, ale OK! - powiedzmy, że wierze w to.

Wakacje wakacjami, jakoś płyną, zdążyłam się spalić na słońcu, kupić sobie cztery pary nowych butów, zrobić jedną czy dwie głupoty. Tzn u mnie bez zmian. Niedługo moje urodziny, mam nadzieje, że macie dla mnie jakieś fajne prezenty poza tymi niedorzecznymi naszyjnikami z Yes które tak mi się podobały i które ku mojemu zaskoczeniu kosztuja dużo za dużo ponieważ są z diamentami.
Wiec staram się nie upijać, staram sie byc grzeczna, staram sie ułożyć sobie życie.
Mam ochotę nawiać gdzieś daleko i zacząć wszystko od poczatku, poznawac nowych ludzi, pić nowe drinki i robić kolejne przyjemnie głupstewka. Potrzebuje nowej pary butów i nowej religii.

A propos religii
mam nieczyste myśli dotyczące pójścia do zakonu bo
a) mam dość facetów (tja)
b) ładnie mi by było w takim fioletowym habicie
c) przydało by mi sie to
niestety nikt nie chce mnie poprzeć. Nikt nie powie mi "dajesz Olka , dasz radę..." wszyscy myślą ze żartuje. Ja natomiast żartuje tylko z jednej rzeczy, mianowicie wstapienia do światków jehowym.
Wyobraźcie to sobie. JA na waszym progu z nowym numerem Strażnicy (zna sie te fachowe "branżowe" pisma;) uśmiechajaca sie, w koszmarnych ciuchach (one zawsze sa okropnie ubranę) zadajacą pytanie które zmieni całe WASZE życie : - czy wiesz ze Jesus nie umarł na krzyżu ?
wzglednie mogę roznosić zaproszenia na kultowa impreze na którą o dziwo jestem zapraszana co roku , która odbywa się pod hasłem "impreza z okazji śmierci na krzyżu".

Kwestia mojej potrzeby posiadania potomstwa zde4aktualizowała się głównie z powodu zbyt dużej liczy potencjalnych ojców na których prawdopodobnie miałam się rzucić, ale jako, że sie nei rzuciłam wyszłam na jakaś hmm nieśmiałą czy perfidną postanowiłam poszukac sobie dziecka, a nie ojca dziecka. Zainspirowało mnie to :

Dobra kończe, bo od piatku czuje sie jak zdjęta z krzyża ;]




 tja