Bilety do Paryża - są (chociaż, na 80% trzeba je będzie przebukować).
Nocleg - wstępnie załatwione (chociaż ...),
Pieniądze na dobne wydatki - są! W końcu jestem oszczędna. (Aż zdziwiłam się ,ze taki ze mnie dusigrosz)
Pozostaje tylko odliczanie dni do lipca.
***
Pogoda beznadziejna, a ja mam zaburzenia w percepcji postrzegania kolorów. Albo wręcz przeciwnie. Tzn dziś grymasiłam przez pół godziny nad odcieniem farby. Białej farby dodam. Na prawdę facetom nie można wytłumaczyć różnicy między : "antyczną" a "arktyczną" bielą , nie wspominając już o tym ,że "niewinna" biel" zupełnie różni się od "morskiej piany". W takich chwilach tęsknie za M. Czopki w jego oczach reagujące na długość fal , działały jak moje.
W ogóle włączyło mi się tęsknota , dosłownie za wszystkimi i wszystkim. A. kusi mnie wyjazdem zarobkowym za granice, a ja czuje ,ze umarłabym gdybym w perspektywie najbliższych 3-4 tyg. nie miała w planach spotkań z pewnymi osobami. Nie podejrzewałabym siebie o to ,ze jestem taką sentymentalną idiotką.
Święta w wlkp. Umrę ze zgryzoty, braku internetu (przygotowuje się na czarny scenariusz), oraz z braku snu spowodowanych nie bezsennością jak to jest w chwili obecnej, ale clubbingiem w Moulin Rouge (tym w G. a nie w Paryżu) w którym nie byłam całe wieki i szczerze mówiąc (pisząc) stęskniłam się za widokiem pań ciągnących się za włosy po barze.
***
Rozmowa babci z moim wujkiem
B : Co ty tak pachniesz ....
W : Paliłem
B : Synu ty palisz te ...dopiepszacze ?!
Babci chodziło o "dopalacze" . Mnie zastanawia natomiast : czy je sie pali ? xD
***
I jako ,że zbliżaj się święta :
Rozwaliło mnie to.
***
Deja vu - mam wrażenie,ze po raz kolejny.