Miałam ochotę trochę pomarudzić i pojęczeć, ale moje problemy są niczym przy problemach innych. W sumie sama jestem za nie odpowiedzialna i na prawdę powinnam dalej wyznawać 'optymistyczna filozofie', bo przecież za parę miesięcy uwolnię się (tak,obiecuje) od pewnych myśli. To nie będzie miało żadnego znaczenia. Chyba.
***
Obok mnie padają kolejne świątynie myśli, filozofii i aktów wiary. Ile bym dała za to, żebym mogła kogoś w pełni potępić i skazać na wieczne potępienie w którym z kręgów piekła. Szukam usprawiedliwień. Brak bliskości, miłości, wszystkiego. CO kieruje ludzmi? Potrzeba bezpieczeństwa czy bardziej ich egoizm? Strach?
Pustka.
Moja empatia zmienia się w trzygłowego potwora. Męczy mnie to wszystko. Nie zbawię świata, szczególnie, że nie próbuje. Współczuje i żałuje. Nie ma znaczenia, że nie śpię przez problemy innych. To, że martwię się i boje o kogoś w ogólnym rozrachunku nie ma znaczenia. Nie chodzi nawet o to, że mam problemy z relacjami z innymi ludźmi, po prostu nie jestem nikim ważnym w ich życiu. Zresztą to działa w dwie strony.
W 40 sekund zapominam o problemach innych i stawiam nad nimi kolor moich paznokci . Próżna egoistka, ze mnie, ale nigdy nie mówiłam ze jesteś świętą. (Mówiłam. "Święta bez serca"., alleluja wyznawanie Palahnika. -parafrazując cytat z Control).
Paradoks. Jednocześnie martwię się i mam to gdzieś, albo raczej nic ze mojego zamartwiania się nie będzie dobrego. W ogóle nic.
Straszne głupoty.
Wiem.
***
1. Ja tak sobie marzę, że jesteśmy w siódmym niebie,
że nadszedł czas i w sam raz trafiło tam każde z nas.
Tak oczywiście, wybrałem milczeć, inaczej zniszczę.
I z tą pieśnią zostałem sam, bo tobie brak słów,
których ja już nie mam.
Refren:
I mówią mi, że Twoje serce tak chciałoby rozbawić się.
I mówią mi, że Ty, że Ty chcesz więcej,
i cóż i cóż, że to co masz dla Ciebie jest w sam raz.
2. Proszę wybaczyć, że brak mi sił o ciebie walczyć.
Bo tak już jest ze drogo płaci ten który wybrał nic nie tracić.
że nadszedł czas i w sam raz trafiło tam każde z nas.
Tak oczywiście, wybrałem milczeć, inaczej zniszczę.
I z tą pieśnią zostałem sam, bo tobie brak słów,
których ja już nie mam.
Refren:
I mówią mi, że Twoje serce tak chciałoby rozbawić się.
I mówią mi, że Ty, że Ty chcesz więcej,
i cóż i cóż, że to co masz dla Ciebie jest w sam raz.
2. Proszę wybaczyć, że brak mi sił o ciebie walczyć.
Bo tak już jest ze drogo płaci ten który wybrał nic nie tracić.