Liczba głupot popełnionych od poniedziałku piętrzy się na stosie sięgającym nieba, ale jestem zbyt roztargniona by się tym przejmować. Właściwie jest wręcz przeciwnie - śmieszą mnie te moje ciągłe pomyłki, język żywcem wyjęty z Galerianek w rozmowach z koleżankami, i absurdalne sytuacje w których jestem stawiana.
Powinnam żałować za wszystko i się wytłumaczyć, z pewnych słów które mogłyby być zrozumiane w taki a nie inny sposób ale ... nie zamierzam tego robić , bo to nie ma znaczenia.
Jeszcze kilka dni temu marzyłam ,żeby był listopad 2009 - kiedy świat był bardziej kolorowy a ludzie bardziej uśmiechnięci, kiedy był jeszcze czas i możliwości. Teraz wszystko jest trudniejsze, mniej oczywiste, bardziej stresujące. Za kilka miesięcy może będę musiała być "dorosła'. Może będę musiała podjąć decyzje które zadecydują o wszystkim. Może... Może będę chciała przeprosić i liczyć na to, że wszystko można (po raz wtóry) naprawić.
Nie wiem co będzie dalej. I na dziś uważam, że to dobrze.
***
Wczoraj 21 urodziny obchodziła ZiW , i z tego miejsca , raz jeszcze pragnę przesłać jej STO uścisków od Misia-Nikczemnika xD ; mam nadzieje ,że zapaszek do pokoju i inne bzdety które ode mnie dostała uprzyjemnią jej życie:)
Impreza była szalona : słuchałyśmy ich troje i oglądałyśmy solo Gwiazdora Jacka ( "Macho? Vip? Boss?- myślała ZiW - marszcząc czoło i nerwowo przeszukując zasoby yt) robiliśmy z jej rodzicami i babcia swŁitaŚne foTeCzkI na Nk czy fB:) Było fantastycznie :D
Korzystają z okazji Najserdeczniejsze Życzenia Urodzinowe dla Malutkich :)
***
W skrócie pragnę :
mocnego drink z pepsi
wyjścia na epicką impreze
P.
więcej miejsca w szafie
pokoju na świecie
nowych butów
obejrzeć scecz hardcor kabaretku limo o krypcie na Wawelu
i ....
I want Lanvin not you .