niedziela, 31 stycznia 2010

40. Mała Lady Punk

zniesmaczać
synonimy: bulwersować, wywałkować kontrowersje, powodować wstręt, obrzydzać, przyprawić kogoś o mdłości
antonimy: podobać się wywoływać poklask  
***
Kawa w niedzielny poranek smakuje na prawdę lepiej, kiedy w perspektywie ma się cały tydzień wolnego. Planuje czytać książki, oglądać filmy, spać do 9, wybrać się na jakaś imprezę, może do kina. Ogólnie nic nie robić i wierzyć ,że to na prawdę ma jakiś sens. 
Tak, tak , moje życie będzie jeszcze bardziej nudne i przewidujące niż było przez ostatnie pół roku. Właściwie od tego czasu nic mnie w nim nie zajmuje.
OMG, jak to żałośnie zabrzmiało. Bez komentarza :)
Wiem! Muszę odnaleźć sens życia! Najlepiej z Monty Pythonem :) (patrz: filmweb)
***
Wczoraj rozpoczęłam swoją przygodę z maszyną do szycia. Tzn niezważający na okrzyki babci : ZABIJESZ SIĘ! uruchomiłam ją. Na prawdę szło mi nieźle, do momentu kiedy nić postanowiła zrobić mi dowcip , tzn się urwać. 30min męczenia się z jej zakładaniem i ... nic. To nie jest polski poczciwy Łucznik. To niemiecka machina (wojenna), której jedynym celem jest wywołanie u mnie fali irytacji.Ale nie ze mną te numery ( Bruner)! 

Boski Adm. urasta w moich oczach do bohatera, obrońcy uciśnionych (czytaj : mnie). Jest niczym  Conan z Cymerii .  Pozytywnie mnie zaskoczył tym ,ze potrafi poprawić mi mój wisielczy nastrój. Co więcej z rozmowy  staje się w moich oczach coraz bardziej wrażliwy  , co jest równie urocze jak to ,ze R. zadzwonił do mnie wczoraj tylko po to by powiedzieć ,ze znów zakochał się w swojej dziewczyninie.
Nie wiem dlaczego ale ostatnio bardzo cenie w ludziach  lojalność. Może dlatego ,ze niektórzy zachowują się na prawdę egoistyczni. Właściwe to nawet nie chodzi o to. Wina leży po mojej stronie bo przypisuje ludziom cechy które chciałabym,żeby mieli.
***
Udało mi się wczoraj dotrzeć do archiwalnego egzemplarz wielce szacownej gazety Regionalnej i przeczytać tekst wysmarowany przez MZ. (Tzn wydaje mi się, że to-to).Pozwolicie ,ze przytoczę frag :
" Otóż, za oknem szleje zima, służby jako tako działają i próbują walczyć ze śniegiem. (...)Pług jeździ i odśnieża ulice, ale nie koło nas. Nasz uliczka jest cała zaśnieżona, pług przejechał od niechcenia, robiąc więcej bałaganu niż pożytku. Ja się pytam, gdzie są służby porządkowe, które przynajmniej trzy razy dziennie powinny tą drogę przejeżdżać i odśnieżać ale nie pod okna ludziom tylko w drugą stronę? (..)Paranoja!. "
Właściwie to nie mam pewności czy to "jego tekst" , ale było by zabawnie. Dobrze,ze mnie drukowali w magazynie ogólnokrajowym (właściwie to w polskim przedruku amerykańskiej gazy - jak to mówi ZiW:) bo byłabym zazdrosna. 


* Cytat pochodzi ze Stawki większej niż szycie, tzn życie. Właściwie to był taki program "Stawka większa niż szycie" 
i coś dla tych którzy są w trakcie sesji, lub przed :) (kliknij obrazek żeby powiększyć)



4 komentarze:

  1. Jesteś przezabanwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakbym skądś go znał ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to mój e-mail :D Przyznaję :D Wysmarowałem coś godnego do przeczytania w tej niszowej gazecie:D

    OdpowiedzUsuń
  4. moze Pulitzera za to dostaniesz albo chociaż Nike

    OdpowiedzUsuń