poniedziałek, 18 stycznia 2010

36. Dziewczyna z naprzeciwka


Styczeń pełen świństw, w moim wykonaniu. Moralniak, moralne saldo, egzystencjalny paw. (...)
Chciałabym być bardziej stonowana : mniej impulsywna, mniej ciekawska, mniej zaangażowana w sprawy które mnie nie dotyczą. Życzę sobie, żeby wyrzuty sumienia pojawiały się nie tylko w momencie gdy ktoś mnie potępia za to co robię.
Spieprzyłam sprawę. Powinnam przyznać się i przeprosić. Dostać rozgrzeszenie i obiecać poprawę. Brak mi jednak  odwagi by to zrobić. Więc tkwię w tym bez nadziei na to ,ze kiedyś będę lepszym człowiekiem.


***
Ostatni tydzień przed sesją. Bębnie palcami o biurko zamiast wsiąść się do roboty. W perspektywie koła na które nic nie umiem i raczej się nie nauczę. Lenistwo ? Nie, głupota. Liczę na szczęście, chociaż tyle od losu mi się należy.
Rozkładają mnie wirusy/bakterie od babci (dziś ma 69 urodziny!) i Boskiego Adm. (który nie ma dziś urodzin.) W domyśle żyje czwartkowym wypadem do kina i piątkową imprezą.

Edit : dzisiaj jest najgorszy dzień roku [artykuł] 

5 komentarzy:

  1. Sto lat ! dla babci ! :D:D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. uda sie wszystko, krolowe sa dwie ;D (dobra, przyznaje, obejrzalam pytanie na sniadanie z Doda i Rodowicz ;p) - w sensie ze ja i Ty xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Na prawdę obchodzi cię co myślą inni ? Daj SPOKÓJ! Nie warto się tym przejmować

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. ale ,ze kto ?:)
    2. o matko :o tyle ?
    3. ZIw :D przerażasz mnie
    4. A będe sie przejmowac :P

    OdpowiedzUsuń