(Bardzo) Nijaki początek roku. Nic się nie zmieniło, grzęźniemy w tym samym śniegu i modlimy się,żeby nie zmienił się w szara bryłę. Niektóre aspekty życia układają się same. Kolokwia "nie do zdania"- zaliczone i to nie na minimalne minimum. W sklepach wielkie przeceny, a karta w portfelu szepcze : kupuj! Kontakt ze starymi koleżankami podtrzymany. Minusów niewiele : w kaszmirowym płaszczu nie czuje się jak wytworna dama, P. mnie nienawidzi, M. odzywa się coraz rzadziej, futro alfonsa gdzieś znikneło.
Mam nadzieje,że zima nigdy się nie skończy.
co to za bałwan ?:P
OdpowiedzUsuńej :) bez takich smutków
OdpowiedzUsuńOMG! On ma taki wyraz pyska jak KJ!! I te rączki !!
OdpowiedzUsuńObiecuje poprawę
OdpowiedzUsuńdokładnie cały on :D
OdpowiedzUsuń