wtorek, 29 grudnia 2009

29. Z rejestru strasznych snów

Na jednych święta działają dobrze, a na innych źle. Podczas gdy większość moich znajomych (i znajomych tychże znajomych) "świętuje", mnie dopadają różne myśli. Coś się zmieniło, a ja nie potrafię określić co. Przynajmniej kilka razy dziennie mam ochotę rozpłakać się albo przynajmniej tupnąć nogą. Nawet nie wiem, o co tym razem mi chodzi.
Z racji powyższych powodów (wywodów) nie mogłam w pełni uczestniczyć w świątecznych  rozmowach mojej rodziny. Może to i dobrze, bo to i tak były dość przerażające .
Przy Wigilijnym barszczu skupiliśmy się na rozmowę o ludzkich pasożytach układu pokarmowego. Mój wujek z dokładnością godną docenta medycyny omawiał poszczególne stadia życia larw, a moja mama opisywała  spustoszenie jakie wyrządzają w ludzkim organizmie. Ja nieśmiało zaczęłam opowiadać o poczynaniach dr.Hausa, a moja kuzynka - PG (czy też QuZyNkA) po praz kolejny przeżywała owsiki swojej młodości.
Przy karpiu : omówiliśmy dokładnie przypadek kuzynki (QuZyNkI) mojej kuzynki - PG (QuzuNki), 15 latki  podejrzanej o tzw nastoletnia ciąże. Cieszy mnie fakt, nie jestem spokrewniona z osobami które nie dość ,ze nie potrafią kupić sobie testu ciążowego, to jeszcze mają "upłwy" (wyśmiałam to z mamą później - powinno być upływy).
Z pojawieniem się pierogów na stole przybył do nas (nie)proszony "gość" tzn blokowy element. Zrobiłam mu drinka ,a on w zamian opowiadał o swoim pobycie w więzieniu. Wiecie, takie historie a la "Prison Break" czy też "Papillon". Z ciekawych rzeczy zdradzę,ze w polskich więzieniach nie ma gejów, co za tym idzie męskich- narzeczonych. Nie ma mowy o scenach gwałtów żywcem wyjętych z "Więźnia nienawiści" . Najbardziej zainteresował mnie fakt ,ze w owym ośrodku karnym było bardziej jak w ośrodku wypoczynkowym ponieważ, każdy skazaniec posiadał klucz od swojej celi. Więźniowie w czasie dnia mogli biegać po całym kompleksie więziennym , nie martwić się o dobytek który pozostawili w celi, ponieważ mogli  go zamknąć na klucz. Polskie więzienia są świetnie chronione.


 Na zakończenie dopisze,że moja babcia, żywy demotywator, nie powiedziała nic ciekawego. Obawiam się,że jej pozycja została zagrożona. Szczególnie w kontekście dziadka MZ, który jak wynika z opisu (sic! zmienił!) powiedział :  "Ty mnie wkur**asz bo Ty się z nią pierd**lisz"  I weź to przebij. 




Dwa demotywatory udające obecną RAZ i DWA .


A jeśli chodzi o tytuł : Hej Z rejestru strasznych snów 

9 komentarzy:

  1. Twojej rodzinki nikt nie przebije :D

    OdpowiedzUsuń
  2. to co takiego dojechanego robi Twoja babcia na sylwestra ? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypominałaś mi o Papillon, świetny film. A moja złota rada na dziś : policz do 5 i zacznij krzyczeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. koleżanka :P:P:Pśroda, 30 grudnia, 2009

    zadzwoń ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. SZCZĘSLIWEGO NOWEGO ROKU :*

    OdpowiedzUsuń
  6. 1. Moja rodzinka jest masakryczna,ale chyba nie jest "aż" tak dobra"
    2. Moja babcia bawiła się przy dodzie :p
    3. Papillon, zgadzam się, a cvo do reszty pomyśle
    4. zadzwoniłam

    OdpowiedzUsuń
  7. nawet nie wiesz kogo dotyczył ten opis

    OdpowiedzUsuń