cz. 1 Ogólnie o muzyce
S: Fajna ta piosenka co ją masz w opisie xD
Ja: Wiem.
S: Znam jedną ich piosenkę.... ale nie wiem czy mogę powiedzieć..........
Ja: Dajesz
S: Dzień Dobry Kocham Cię!! !!
Ja: Aa
S: No... (po5min) ...ogólnie fajnie coś takiego powiedzieć dziewczynie
cz.2 Ogólnie o sztuce
S: Opier***e Cię!
Ja: Dajesz, dajesz nie przestajesz...
S: Nie odpisałaś mi na maila a ja tak się rozpisałem o Gustavie Klimt musisz mi to wynagrodzić...
Ja: (po 15 min) Wpisze Cię na listę osób którym planuje kupić prezenty świąteczne! W empiku są kubki z Pocałunkiem!
S: Jakim pocałunkiem ?! XD
Ja: eeee no Klimta!
S: A on sie całował ?? Z kim?
Ja: eeee sprawdź to sobie w wikipedii
S: Dla ciebie Wszystko.
****
5 Piosenek zespołu Strachy na Lachy które podobają mi się najbardziej :
5. Czarny chleb i czarna kawa
4. Piła Tango
3. Raissa
2. Moralne saldo
1. Hej kobieto
4. Piła Tango
3. Raissa
2. Moralne saldo
1. Hej kobieto
***
Jasne, że mi się nudzi, ale mam ochotę pogadać ze Złą i Wkurzoną i liczę ,że zaszczyci moje gygy swoją obecnością.
Tak wiem "zaaal" piątek w domu, ale ...tu też może być fajnie! (Lubie się okłamywać).
(Tu opisałam pojechaną anegdotkę ze mną , babcią , farbą i torebką NIE biodegradowalną z bezdomki - ale stwierdziłam ze ją skasuje bo była na prawdę żenująca)
Epilog historii K i M.Z pewnie będzie brzmiał "i żyli długo i szczęśliwie".
Uff. Kamień z serca, ale będę miała dylemat czy
a) mogę jak zwykle usiąść z nimi na "czwórce" w szynobusie do L jak co poniedziałek od 3tygodni
b)mogę dalej przyłazić do K. czy muszę przestrzegać terminu 3 miesięcy który podobno sama sobie wyznaczyłam ?
Och te dylematy moralne.
Zatem śniło mi się ,że UWAGA : WYSZŁAM ZA MĄŻ za muzyka grającego disco, poznałam Sienne Miller, zrypał mi się telefon oraz swatałam K. Właściwie to był proroczy sens w kontekście stosunków K i M.Z... taak on też był w moim śnie, bo on był w nim zadowolony, chociaż ominęło go moje wesele:)
Wygooglowałam sobie ten sen nawet, jego znaczenie jest bardzo enigmatyczne : ktoś chce mi coś powiedzieć ale się boi. W sumie jakoś mnie to przeraża ale... jestem z natury ciekawska.
To ,że ktoś go przeczytał :)
Tak wiem "zaaal" piątek w domu, ale ...tu też może być fajnie! (Lubie się okłamywać).
(Tu opisałam pojechaną anegdotkę ze mną , babcią , farbą i torebką NIE biodegradowalną z bezdomki - ale stwierdziłam ze ją skasuje bo była na prawdę żenująca)
***
Epilog historii K i M.Z pewnie będzie brzmiał "i żyli długo i szczęśliwie".
Uff. Kamień z serca, ale będę miała dylemat czy
a) mogę jak zwykle usiąść z nimi na "czwórce" w szynobusie do L jak co poniedziałek od 3tygodni
b)mogę dalej przyłazić do K. czy muszę przestrzegać terminu 3 miesięcy który podobno sama sobie wyznaczyłam ?
Och te dylematy moralne.
***
Miałam dziś tak pochrzaniony sen, ze wszystkie moje "fabularne" sny do tej pory się chowają. (No może nie ten w którym zabiłam swojego Ex'A parasolką).Zatem śniło mi się ,że UWAGA : WYSZŁAM ZA MĄŻ za muzyka grającego disco, poznałam Sienne Miller, zrypał mi się telefon oraz swatałam K. Właściwie to był proroczy sens w kontekście stosunków K i M.Z... taak on też był w moim śnie, bo on był w nim zadowolony, chociaż ominęło go moje wesele:)
Wygooglowałam sobie ten sen nawet, jego znaczenie jest bardzo enigmatyczne : ktoś chce mi coś powiedzieć ale się boi. W sumie jakoś mnie to przeraża ale... jestem z natury ciekawska.
***
Wiecie co jest jeszcze bardziej żenujące niż fakt, że napisałam taki bzdurny post ?To ,że ktoś go przeczytał :)